Wróciła mi muzyka sprzed 10-12 lat. Słucham i znów współbrzmi z duszą.
Odgrzebałam po raz n-ty pamiętnik z podstawówki i liceum. Czytam i znów pytania te same.
Jakie to dziwne. Czy w ogóle się nie zmieniam? Jaki sens ma moje istnienie, jeśli strony pożółkłe już nasiąknięte są strachem, z którym sobie nie radzę a dziś nadal czuję strach? Dokąd idę?
niedziela, 28 kwietnia 2013
sobota, 27 kwietnia 2013
Naprawdę nie dzieje się nic
Zawieszona pomiędzy smutkiem a wzruszeniem
pomiędzy codziennością a potrzebą planowania przyszłości
pomiędzy lękiem a ufnością
Nie wiem trochę jak wszystko w sobie pomieścić
jak nie popadać w skrajności
jak być Człowiekiem
zmagam się z moją nerwicą, neurotycznością, przewrażliwieniem, poczuciem braku skóry,
rozdarta między głodem miłości i pragnieniem obecności a panicznym lękiem przed nimi
taka jakaś nieadekwatna, nieprzystosowana, niedowartościowana
nie-nie wiadomo co jeszcze
Jest ból, którego nie da się przekazać, wypowiedzieć, opisać, nawet się go nie da wyśpiewać, wykrzyczeć ani wypłakać
Trochę go zawrę w słowach, trochę inni go już zawarli w piosenkach, w muzyce co za serce chwyta, troche namaluję a trochę przemilczę
Pali duszę
ale tak naprawdę to nie dzieje i nie stanie się nic
pomiędzy codziennością a potrzebą planowania przyszłości
pomiędzy lękiem a ufnością
Nie wiem trochę jak wszystko w sobie pomieścić
jak nie popadać w skrajności
jak być Człowiekiem
zmagam się z moją nerwicą, neurotycznością, przewrażliwieniem, poczuciem braku skóry,
rozdarta między głodem miłości i pragnieniem obecności a panicznym lękiem przed nimi
taka jakaś nieadekwatna, nieprzystosowana, niedowartościowana
nie-nie wiadomo co jeszcze
Jest ból, którego nie da się przekazać, wypowiedzieć, opisać, nawet się go nie da wyśpiewać, wykrzyczeć ani wypłakać
Trochę go zawrę w słowach, trochę inni go już zawarli w piosenkach, w muzyce co za serce chwyta, troche namaluję a trochę przemilczę
Pali duszę
ale tak naprawdę to nie dzieje i nie stanie się nic
Subskrybuj:
Posty (Atom)